Z dumą mogę powiedzieć: znów to zrobiliśmy! Wzięłam udział w III edycji ogólnopolskiej akcji edukacyjnej „Bajeczni Adwokaci”, której celem jest przybliżenie najmłodszym dzieciom – w sposób przystępny, zrozumiały i bajkowy – zagadnień związanych z prawem, bezpieczeństwem i odpowiedzialnością.

Tegoroczna edycja nosi tytuł „Leśne sprawy aplikantów adwokackich” i opowiada o trudnych, ale niezwykle ważnych tematach: hejcie w internecie, kradzieży tożsamości czy publikowaniu zdjęć bez zgody. Problemy, z którymi borykają się dorośli, coraz częściej dotykają też dzieci – dlatego tak ważne jest, by o nich mówić, i to już od najmłodszych lat.

Wspólnie z bohaterami książki – Misiem Adwokatem oraz dzielnymi aplikantami – odwiedziliśmy dzieci, by porozmawiać o tym, co robić, gdy ktoś nas obraża w sieci, jak chronić swój wizerunek oraz jak reagować, kiedy coś nas niepokoi. Bajka – stworzona przez Ewę Ruszkiewicz i zilustrowana przez Zuzannę Kledzik – zachwyciła mnie nie tylko piękną formą, ale przede wszystkim głębią przekazu. Historie Żaby Żanety, Kozy Kamili czy młodych zwierzaków, które nieświadomie udostępniły dane do konta bankowego, to opowieści, które mogłyby wydarzyć się w realnym świecie. I niestety – często się zdarzają.

Dlatego tak cenne jest, że jako adwokatka mogłam być częścią tej inicjatywy. Czytanie bajki dzieciom, rozmowa z nimi, wspólne zastanawianie się nad rozwiązaniami – to nie tylko forma edukacji prawnej, ale też okazja do budowania zaufania, empatii i poczucia bezpieczeństwa. Widok uśmiechniętych, zaciekawionych twarzy, dziecięce pytania i szczerość w reakcjach – to coś, co zostaje ze mną na długo.

Cieszę się, że Fundacja Adwokatury i Naczelna Rada Adwokacka po raz kolejny zaprosiły nas, adwokatów i aplikantów, do wspólnego działania na rzecz najmłodszych. W tym roku projekt odbywa się pod honorowym patronatem Rzecznika Praw Dziecka oraz Fundacji UNAWEZA Martyny Wojciechowskiej. To pokazuje, jak ważny i szeroko wspierany jest temat edukacji prawnej dzieci.

Dziękuję wszystkim organizatorom, współuczestnikom i oczywiście – dzieciom. To była bajka, której długo nie zapomnę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.